Citra IPA Dark, browar Birbant. Czyli ciemniejsza odsłona birbantowej Citry ;) Jak wskazuje nazwa jest to IPA, choć podobno Cascadian Dark Ale, ale ja się tam nie znam. Dla mnie to po prostu czarne IPA, chmielone jednym typem chmielu: Citra, rzecz jasna :). Wypite w jakże pięknych okolicznościach, w knajpce na plaży nad Wartą.
Ale też okoliczności sprawiły, że nie mogłem niestety piwa zobaczyć, a jedynie posmakować. W smaku mamy mieszankę palonych słodów i rzeczonego chmielu o jakże mocnym cytrusowym aromacie. Takie połączenie, jak w każdym ciemnym IPA - intrygujące i w konsekwencji sprawiające, że piwo pije się łatwo i przyjemnie. A do lekkich piw przecież nie należy (ekstrakt 14,2; alkohol 5,9).
Goryczka na średnim poziomie, długo nie dająca o sobie zapomnieć. Bardzo dobre piwo.
P.S. Etykietka, jak to u Birbanta bywa, w konwencji ogólnego owłosienia głowy :)
Ale też okoliczności sprawiły, że nie mogłem niestety piwa zobaczyć, a jedynie posmakować. W smaku mamy mieszankę palonych słodów i rzeczonego chmielu o jakże mocnym cytrusowym aromacie. Takie połączenie, jak w każdym ciemnym IPA - intrygujące i w konsekwencji sprawiające, że piwo pije się łatwo i przyjemnie. A do lekkich piw przecież nie należy (ekstrakt 14,2; alkohol 5,9).
Goryczka na średnim poziomie, długo nie dająca o sobie zapomnieć. Bardzo dobre piwo.
P.S. Etykietka, jak to u Birbanta bywa, w konwencji ogólnego owłosienia głowy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz