niedziela, 31 stycznia 2016

Triple Blond

Triple Blond, browar Sulimar/Cornelius. Chyba jedna z oryginalniejszych (dostępnych w szerokiej sprzedaży) polskich ciekawostek. Piwo w stylu Belgian Ale/Belgian Triple.  Dostępne jedynie w małych buteleczkach ze świetną etykietką :) Zapach i smak są typowe dla piw pszenicznych, mamy tu słodowość przeplataną  bananami, goździkami i innymi tropikami. W posmaku lekka ale intensywna goryczka. Piwo na pierwszy rzut oka (na etykietę) przedstawia się jako na prawdę mocarne - alkohol na poziomie 8, ekstrakt 18,1. Pijąc w ogóle tego nie czuć rzecz jasna ;) Tak więc, bardzo pijalne, rześkie i niebezpieczne (pewnie tak samo jak te trzy blond dziewczyny ;) )

Konrad Svetly Lezak

Konrad Svetly Lezak, piwo czeskie. Czeski browar z Lidla ;) Żółte, klarowne, w sumie bez pianki. W smaku nawet ok, jak na Lager z supermarketu. Coś jednak czeskiego w nim jest ;)

czwartek, 28 stycznia 2016

Pierwsza Pomoc





Pierwsza Pomoc, browar Pinta.  Lekki Lager, uwarzony za pomocą pięciu rodzajów słodu i dwóch odmian polskiego chmielu. Klasyczny polski Lager, ale jakże odmienny od "koncerniaków". Lekkości nadaje mu niski ekstrakt (10,5) i niski poziom alkoholu (4,2). Zdecydowanie wysoce pijalne! Wizualnie to typowy przedstawiciel gatunku - klarownie i jasno. Zapach i smak to głównie słodowość, w miarę przełykania pojawia się chmielowa goryczka; nie jest intensywna, ale i tak wyrazista :) Polecam tym, którzy przekładają klasyczne smaki ponad eksperymenty. A Pinta ma kolejnego wielkiego plusa.


P.S. No i ten obrazek z etykietki.... jakże życiowy ;)

środa, 27 stycznia 2016

Łomża Miodowe

Łomża Miodowe, browar Van Pur S.A. Kolorek piękny, cimnoburstzynowy. Piana gęsta, na 5 palców hehe. W smaku bardzo słodkie, aż wykręca gębę! Za słodkie, trochę ciężkie. Pić albo pojedynczo, albo pierwsze w kolejce, na pewo nie na zakończenie piwoposiedzenia ;) Dla tych, którzy lubią intensywne słodkie smaki. Goryczki nie wykryto ;)

wtorek, 26 stycznia 2016

Doctor Brew Double IPA

Doctor Brew Double IPA to podwójna Ipa/Imperial Ipa, o pięknym herbacianym, lekko przymglonym kolorze. Pianka, jasnobeżowa, dość znaczna, szybko ginie osadzając się na szkle i zostając z nami do końca na powierzchni piwka. Piwo to, to przede wszystkim potężna goryczka (łooojezuuu! ekstrakt 18, goryczka IBU 99 :) ), aczkolwiek szybko zanika po przełknięciu. Ale zacznijmy od początku: aromat i smak to oczywiście "ipowa" klasyka, czyli owocowo-żywicznie chmiele amerykańskie;  według mnie wyczuwalny jest jeszcze karmel (słód karmelowy) i nutki wanilii(?). Mimo znacznej goryczy opisywany Dr Brew, za przeproszeniem, wchodzi jak w masełko, jakże wysoce pijalny :) A to właśnie bardzo cenię w craftowych piwach - mikstura najwyższych lotów, mega wytrawność, a i tak wchodzą jak woda (to zaleta oczywiście ;) ) Plus za etykietkę. Nie jest to szczyt grafiki (utrzymana w koncepcie wszystkich Doktorów), prosta, z logo browaru, na odwrocie za to szczegółowo opisane składniki, jak i samo piwo - to zawsze u mnie punktuje.

czwartek, 21 stycznia 2016

Żywiec APA

Żywiec APA,  browar Grupa Żywiec. O, i to moje najbardziej problematyczne piwo. O czym za chwilę. Żywiec jak wiadomo, zaczyna podlizywać się piwoszom alternatywnym i wypuszcza na rynek swoje wersje mniej popularnych w Polsce typów piw. Jasno zielony Żywiec to Apa, czyli jeden z popularniejszych obecnie gatunków warzonych przez browary rzemieślnicze. Kolor ciemno żółty/pomarańczowy, mętny. Pianka średnia, stosunkowo gęsta. Czyli na razie typowo dla gatunku. Zapach chmielowo-owocowy, cytrusowy, więc też niby ok! Ale tu się pojawia pierwsze "ale" ....mało intensywny jednak ten zapach, gdzieś w oddali te owoce, coś nie tak - kurczę przecież pięć gatunków chmielu tu włożyli, powinno to być aromatyczne na kilometr. Smak... ojjjj, po najniższej linii oporu, czyli wszystko na miejscu, ale totalnie się rozmywa, rozwadnia. Czuć tropiki w pierwszych łykach, przy kolejnych już ich nie ma. Goryczka słaba, nie zostaje w przełyku zbyt długo. I teraz do rzeczy: jestem zawiedziony, bo gdy to piwo wchodziło do sklepów, było jakieś inne, na prawdę dobre, szczerze jarałem się tym Żywcem....a teraz? Zepsuli, zepsuli jak nic! Sumując: tania i szeroko dostępna alternatywa dla innych popularnych piw. Pomysł z Apa trafiony w dziesiątkę, niech Polacy spróbują innego gatunku piwa, a nie ciągle to samo. I za to należą się Żywcowi oklaski. Ale wytrawne podniebienie długo na tym piwie nie pociągnie. Ja już pomału je odstawiam ;)

środa, 20 stycznia 2016

PLON Zielony

PLON Zielony, browar Kormoran. Piwo z serii PLON, czyli PL is ON :) Tylko polskie składniki :) Zielony Plon to, wg producenta, "polska Ipa" z jednego rodzaju chmielu - Sybilla, chmielony wyjątkowo, bo świeżymi, niesuszonymi szyszkami! W rzeczywistości piwo to nie ma nic wspólnego z klasycznym Ipa. Jest różnica między Polskimi a anglosaskimi odmianami chmielu, wiadomo. Plon powinien być nazwany zatem Polish Pale Ale, a nie takie kopiowanie od Angoli ;) A więc, jeśli to nie jest Ipa, to nie spodziewajmy się tutaj delikatnych aromatów tropikalnych, i goryczy trzepiącej po gardle - nic z tych rzeczy. Jest za to...bardzo słodko, słodowo, hmm... do tego trochę trawiasto i żywicznie. Lekki karmel przebija się przez słabą goryczkę. Samo piwo jest koloru herbaty, lekko mętne; pianka nawet okazała - czyli wygląd typowy dla "ip".  Ja jednak podziękuję.

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Madagaskar

Madagaskar, browar Setka. Piwo w typie Milk Stout. Oj, czy aby na pewno ten typ? Zdecydowanie jest to wariacja na temat Stouta. Oprócz składników bez których mleczny Stout nie może się obyć (słód czekoladowy, palony, laktoza), mamy tu jeszcze wanilię madagaskarską (sic!) i kardamon (sic!). Tak więc to typ w typie nietypowym :). Co od razu zwraca uwagę, to zapach - zaraz, zaraz!, przecież tak pachnie Fortuna Czarna! cola ;) W smaku także wyczuwalne echa podobne do Fortuny, ale już znacznie mniej. Występuje tu coś niby podwędzanego, karmelowego i mlecznego - ale nie jest to czekolada ani kawa. Jak na Stout, bardzo orzeźwiające, słabo goryczkowe,  posmak niby-mleczny pojawia się dopiero na końcu przełykania, wtóruje mu delikatne orzechowe zakończenie.  Za prawdę dziwne to piwo, warte Poznania. (Tak to browar z Poznania ;) )

sobota, 16 stycznia 2016

Khevsuruli

Khevsuruli, piwo gruzińskie. Nie będę się tu dużo rozpisywał. Piwo w typie Vienna Lager. Słodowa nuta kontra delikatna, lekko wytrawna goryczka. Mi pasuje, wschodnie piwa są na prawdę dobre, chociażby takie Obołonie, co nie? :) Bardzo dobry Lager!

Affligem Blonde

Affligem Blonde, piwo belgijskie. Małe piwko w stylu Belgian Blond Ale. Fermentowane podwójnie; druga fermentacja już w butelce. W Polsce dystrybuuje je Żywiec, tak więc ogólnie jest do dostania :) To typowy Blond, ciut bardziej wytrawny i gorzki. Kolorek złoty, raczej klarowny z małą mgiełką. Śnieżnobiała piana utrzymuje się długo, co daje dobry efekt wizualny do samego końca. Zapach słodowo-kwiatowy. W smaku podobnie, plus wyczuwalne drożdże, goździki i jakby nutki chlebowe. Początek łyku kwaskowy, przełykając czuje się już goryczkę, która zostaje w posmaku. W miarę picia słabo wyczuwalny alkohol. Ogólnie jestem na tak ;)

Połczyńskie Słodowe


Połczyńskie Słodowe, browar Fuhrmann. Takie to słodowe, że aż tylko dwa słody: pilzeński i karmelek. Pijąc wydaje się dość lekkie, niestety w zapachu i smaku słodkie, co w tym wypadku jest raczej wadą.  Podobne do większości koncerniaków. O piance nie ma mowy. Nic do dodania. Średniak.

czwartek, 14 stycznia 2016

Grand Imperial Porter

Grand Imperial Porter, browar Amber. Niech nazwa was nie zmyli - to po prostu klasyczne piwo typu Porter Bałtycki, żadne tam imperialne podwójne ;) (wtf?)  Co tu mamy? Nosem wyczuwam tu głównie gorzką czekoladę i palone słody W smaku w sumie mdłe, i znacznie wyczuwalny jest alkohol (a to mi bardzo przeszkadza). Za to kolor i pianka zasługują na uwagę naszych oczu - super widok :) 

P.S. Ogólnie nie przepadam za Porterami Bałtyckimi, to mój drugi wypity. Myślałem, że może się przekonam, że może coś zaskoczy. Niestety, nie mój smak. Nie będzie na tym blogu już Porterów hehe. Koneserzy takich piw na pewno mają inne zdanie na ten temat i to jest zrozumiałe. Dla mnie nie pijalne w ogóle.

Lubuskie Jagodowe

Lubuskie Jagodowe, browar Witnica. Straszne to piwo, jagodowy sok z procentami. Tylko, że trochę sztuczna ta jagoda, a piwa nie czuć w ogóle.  Kolejny raz utwierdzony w przekonaniu, że smakowe piwa nie są dla mnie.

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Albert

Albert, browar Wąsosz. Piwo z serii #piwozwasem. Typ American Weizen. Mamy tu piwo pszeniczne z dodatkiem tylko jednego rodzaju chmielu - amerykańskiego Mosaic. Mętne, żółte w barwie. W smaku typowa pszenica, lecz ten owocowy aromat i posmak pozostają gdzieś w tyle. Dominuje tu głównie goryczka i potężna dawka wspomnianej jankeskiej przyprawy. Mmmm, amerykańskie pszeniczniaki to to, co lubię, dobra goryczka i tylko ledwo ledwo przebijające się banany i inne tropiki. Dla mnie bitwa: pszeniczne amerykańskie vs. europejskie rozstrzygnięta na korzyść tych pierwszych. 

HedgeHog APA

HedgeHog APA, browar Kraftwerk. Drugie piwo z serii HedgeHog, wyprodukowane przez Kraftwerk dla sieci sklepów Tesco. Kolor ciemnego bursztynu, mętne. W aromacie i smaku klasyczna APA, ale.... na pierwsze miejsce wysuwa się wanilia, tak! Karmelowo-waniliowy zapach i posmak to wizytówki tego piwa. Jak na produkt sieciówkowy (mimo to, uwarzony przez dwa rzemieślnicze browary Krafterk + Wąsosz), to piwo na prawdę godne uwagi. Polecam!

niedziela, 10 stycznia 2016

Berserker

Berserker, browar Kingpin. Łoł co za nazwa :) Lubię takie motywy, wikińskie. Berserk to według podań, nieznający strachu wojownik, wiking, walczący w szale bitewnym. Szał ten głównie spowodowany był  działaniem substancji wzmacniających tj. narkotyzujących, a które z kolei nadawały im nadludzkiej siły. Powyższy krótki opis Berserka idealnie przekłada się na piwo od Kingpina! Berserker to Black IPA wzmocniony skórką słodkiej pomarańczy, jaśminem i wrzosem. Oprócz tego pięć odmian amerykańskich chmieli i cztery słody, w tym czekoladowy! Ufff, jest moc - szał bitewny Argh!!! Piwo w kolorze ciemność - ciemny brąz/czarny, pianka średnia ale długo się utrzymująca. Zapach owocowy, tropikalny, wyczuwalne palone słody. W smaku na początku pozytywnie, delikatnie kwaśno-owocowo. Leciutko wyczuwalna ta pomarańcza. Niestety nie wiem jak pachną/smakują(?) wrzos i jaśmin więc nie powiem czy znajdują się one w bukiecie aromatycznym tego piwa ;) Po przełknięciu potężna goryczka! W tym przypadku zaczyna się już od początku przełykania, co jest rzadko spotykane. Piwo może nie wyśmienite, ani wysoce pijalne - raczej wytrawna to gorycz, ale za to bardzo dobre i godne polecenia. Do tego dochodzi fajna etykietka w konwencji ogólnej piw Kingpina - z ucharakteryzowaną, pod treść i nazwę piwa, świnką(?) :) Także opis piwa na odwrocie niczego sobie, sam mrok...Pamiętajcie, przechowujemy w chłodnym i mroczny miejscu :)

P.S. A miałem się nie rozpisywać hehe.

Oberschlesien

Oberschlesien, browar Kraftwerk. Piwo dedykowane zespołowi Oberschlesien, polskiemu Rammsteinowi  ;) ;) Jest to Oatmeal Milk Stout. Ale czy tak jest na prawdę? Śmiem wątpić. Tu znowu Kraftwerk się nie popisał, kurczę! Nie mamy tu, w zasadzie,  nic ze Stouta! Mało kawowo, czekoladowo  w ogóle, o mleczności nie wspominając (mimo laktozy w składzie). Wyczuwalny głównie karmel, palony słód, troszeczkę herbatników. I tyle. Porównywalne w smaku do Książęcego Ciemnego albo Kozela Czarnego. Tak więc, jeśli nie widać różnicy - to po co przepłacać!:) Szkoda panowie, szkoda!

P.S. Etykietka na plus. Duże logo zespołu w "kolorze lustra". Na kontretykieci dużo konkretów - super: w jakieś szklance pić, przy jakim kawałku zespołu najlepiej smakuje. Puściłem sobie ten numer, tak jak piwo - nie spodobał mi się. Link -> To nie sen

Cechowe Bezglutenowe

Cechowe Bezglutenowe, browar Van Pur. Kolejne już Cechowe z Biedronki. Tym razem dla bezglutenowców i w małych buteleczkach. Hmmm.... Jak na moje, jeśli chodzi o zapach i smak, to po prostu zwykły lekki Lager, baaardzo lekki, o barwie szampana i z brakiem pianki. Średniak, tylko szkoda że nie w normalnej butelce.

sobota, 9 stycznia 2016

Wrężel Stout Owsiany


Wrężel Stout Owsiany, browar Wrężel. Piwko w stylu Oatmeal Stout. Etykietka piwa prosta, jak u większości Wrężlów. Kolor klasyczny stoutowy, nieprzejrzysta, gęsta czerń. Przy laniu do szklanki wydaje się gęstą, czarną, smolistą cieczą. Pianka średnio obfita, beżowa. Na razie jest pięknie! W smaku głównie karmel i słodowość, czuć też drożdżową kwaśność. Przy przełykaniu ów Stout jest miły dla podniebienia, delikatnie je muska. Przy którymś z kolei łyku pokazuje się smak gorzkiej czekolady i kawy. Kwaskowość zostaje do końca. Dobry Stout, po prostu!

czwartek, 7 stycznia 2016

Skarbek

Skarbek, browar Kraftwerk. Piwo w stylu Single Hop Citra Pale Ale. Znaczy się: chmielony tylko jedna odmianą chmielu, w tym przypadku Citra. No to pijemy! Na pierwszy niuch i na pierwszy łyk, wygląda to po prostu na  "ipową" wariację. Niestety bez rewelacji :( Tu trochę Kraftwerk się nie postarał. Płytki smak i aromat, ledwo wyczuwalne aromaty owocowe, a przecież mamy tu niezwykle aromatyczny chmiel Citra, więc ten powinien tu dominować ze swoja cytrusowością, ale gdzieś się to wszystko zapodziało. Jest oczywiście orzeźwienie, jest oczywiście piękna gorycz, lecz to za mało. Oczekiwałem od tego piwa czegoś więcej. Brutalnie porównam je do Żywca Apa (ale mi się dostanie pewnie, łoooj ;) )

P.S. Jak to u Kraftwerk, na wielki plus etykietka!

Świeże

Świeże, browar Kormoran. Eeee, nie ma co tu się za dużo rozwodzić. Jasne, niepasteryzowane, w smaku lekkie, słodowe. Może być.

środa, 6 stycznia 2016

Leffe Blonde

Leffe Blonde, piwo belgijskie w stylu Belgian Blond Ale. Udało mi się dostać dużą butelczynę, o całkiem znośnej cenie jak na tę pojemność piwa zagranicznego. W smaku i aromacie głównie pszenica. W skrócie smak można  opisać jako mieszanka belgijskiego Delirium Tremens z polskim Triple Blond od Corneliusa ;) Chociaż Leffe jest nieco bardziej goryczkowy, wytrawny; wyczuwalne są tu, oprócz owoców, przebitki jakiś ziół, przypraw korzennych i ewidentnie goździków. Dobre piwo!

P.S. Bardzo klarowne; wręcz przejrzysty ciemnożółty kolor - małe zaskoczenie :)

Kłos Wielozbożowy

Kłos Wielozbożowy, browar Kormoran. Kupując Kłos, niczego się w sumie nie spodziewałem, fajnie opisany, ciekawy skład, mówię - warto spróbować. Oj i co się okazało? To na prawdę jedno z lepszych piw jakie piłem! Słody jęczmienne, pszeniczne, żytnie plus płatki owsiane. Do tego chmiele polskie, ale i super aromatyczny, amerykański chmiel Citra (i to on tu robi dużą robotę!) Niesamowicie lekkie piwo o aromacie cytrusowo trawiastym, takim też smaku i gorzkim zakończeniu. Żyto i owsianka nadały aksamitne odczucie podczas przełykania. Ogólnie można podpiąć rzeczony trunek pod jedną z "ipowych" wariacji. Z drugiej strony jakby jasny stout (sic!) Tak więc piwo to może przyprawić o zawrót głowy:) Wysoce pijalne. Lubię takie niespodzianki :)

Irlandzkie Jasne


Irlandzkie Jasne, Krajan browary kujawsko-pomorskie. Ciemno żółty kolor, lekkie, nawet ciut słodkawe, w kontrze wyraźny smak słodowy. Orzeźwiające. Jest ok! Ale dupy nie urywa.
A nazwa to ma się do piwa jak pięść do nosa :P

wtorek, 5 stycznia 2016

Po Godzinach Cherry Milk Stout

Po Godzinach Cherry Milk Stout, browar Amber. Kolejne już piwo z serii "Po Godzinach". Ty razem najnowsza propozycja browaru Amber to mleczny Stout z dodatkiem wiśni. Z wyglądu czarny, gęsty, piana beżowa, kremowa, utrzymująca się ponad dwa centymetry powyżej brzegów szklanki ;) ;) Początek: zapach kawy, smak już mniej kawowy, bardziej wyczuwalne wiśnie. W ustach już nie sprawia wrażenia gęstego Stouta, tu już raczej konsystencja jest bardziej rozwodniona ;) Nie czuć w ogóle tytułowej mleczności, może lekko, ale trochę za mało jak  ten typ piwa. Koniec: wybija się kawa, palone słody, gorzka czekolada i.... kwas. Niestety. W miarę picia strasznie kwaśne w posmaku staje się to piwo. Aż wzdryga po przełknięciu. Podsumowując: wiśnia-kawa-kwas. Na końcu już na prawdę nie dobre to piwo jest... Tak czy siak, dla ciekawskich.

P.S. Tak czy siak nr.2 : Seria "Po Podzinach" to chyba i tak najlepsze propozycje od Amber.

Fortuna Mirabelka

Fortuna Mirabelka, browar Fortuna. No i jest, wywołana ostatnio do tablicy Mirabelka z Fortuny :) Śliwkowego Kormorana przebija o głowę. Różnica podstawowa, tamten totalnie słodki, a ta - słodkogorzka, a to, jak dla mnie, różnica kolosalna, na plus dla Fortuny. Oczywiście jest mocno gazowane, ale to nadaje piwu większy efekt orzeźwienia. Słodkość wzmaga pragnienie (= pijalność wysoka), skontrowana do tego lekka goryczka znakomicie je gasi :) To chyba jedyne owocowe piwo jakie jestem w stanie wypić, a picie to kończąc głośnym "ahhhhh" :P :P

Delirium Tremens

Delirium Tremens, piwo belgijskie. Słynne Delirium, różowy słoń. Każdy coś słyszał, nikt nie widział, ktoś pił, ale nie wypił. Normalnie tajemnica i magia. Ponoć po wypiciu widzi się różowe słonie ;) Fakt, mocne, duża dawka alkoholu 8,5....ale pijąc je, w ogóle tego nie czuć, więc należy uważać. Chociaż cena za małą buteleczkę też skutecznie odstrasza przed alkoholizowaniem się tym trunkiem ;) W sumie szkoda, że nie ma dostępnych tych piw w klasycznych butelkach. A sama buteleczka i etykietka już poprawiają humor. Butelka imituje kamionkę, a kolory na etykietce przyprawiają o zawrót głowy. A więc: jest to piwo pszeniczne, dokładnie typ Belgian Golden Strong Ale, z dodatkiem trzech rodzajów drożdży. Kolor jasny, średnio mętny. Aromat owocowo-tropikalny, w smaku podobnie z lekka goryczką + lekka goryczka przy końcu. Ojjj, wysoce pijalne :)

Starovar Dark

Starovar Dark, piwo czeskie ale na polskiej licencji browaru Fuhrmann S.A. Ciemne, prawie czarne, słodko-karmelowe piwo. Nic specjalnego, tym bardziej, że smakuje identycznie jak czarne Połczyńskie tegoż samego browaru...

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Belfast

Belfast, browar Jabłonowo-Manufaktura Piwna. Reklama głosi, że oryginalna receptura irlandzkiego Stouta. I tak w zasadzie jest. Klasyczny Stout z gęstą pianką, która zostaje na szkle jeszcze długo po wypiciu zawartości :) Jeśli szukasz Stouta za niską cenę, w miarę dobrego... takie piwo za tę cenę - polecam!

Starovar Apple

Starovar Apple, piwo czeskie na licencji polskiego browaru Fuhrmann S.A. Niby słodkie, ale pod koniec wyczuwalna lekka goryczka. Wszystko byłoby super, gdyby nie ciut sztuczny smak tych...hmm... jabłek....? ;)

niedziela, 3 stycznia 2016

Sunset Blvd

Sunset Blvd, browar Raduga. Kolejne piwo z tego browaru i kolejna bomba! Tym razem w stylu Rye India Red Ale. Kolorek ciemnoherbaciany, miedziany. Aromat złożony: na pierwsze miejsce wysuwają się aromatyczno-owocowe chmiele, ale szybko doganiają je słody. W tym słód żytni, nadający piwu pewnej aksamitności podczas przełykania. W smaku oczywista "ipowość", kontra elementy karmelu i żywicy, które prowadzą nas prostą ścieżką do finalnej goryczy przeplatanej słodowo-chlebowy posmakiem. Piwo godne polecenia!

P.S. Kolejne piwo Radugi i kolejna znakomita etykietka, brawo!

Śliwka w piwie


Śliwka w piwie, browar Kormoran. Ehhhhh co tu dużo pisać. Pić się tego nie chce, opisywać tym bardziej. Słodki kompot, w smak głównie mirabelkowy, choć w składzie i węgierki są. Podobne do mirabelkowej Fortuny, ale przecież ta jest o wiele lepsza....więc coś tu jest nie tak. Wyłącznie dla miłośników słodkich owocowych piw i tzw. piwa z sokiem ;)

piątek, 1 stycznia 2016

Podróże Kormorana AIPA


Podróże Kormorana American IPA, browar Kormoran. Piwo z serii Podróże Kormorana. Jak nazwa wskazuje jest to piwo w stylu amerykańskiego Ipa. Kolejna modna wariacja na temat Ipa. Ale to dobrze, im więcej takich piw, tym lepiej, a szczególnie jeśli są coraz częściej dostępne w zwykłych sklepach :)  Niniejszy Kormoran to średnio klarowne piwo, w kolorze herbaty, o zapachu typowo owocowym. W smaku od początku do końca mocno gorzkie, szczególnie posmak - goryczkę w gardle mamy murowaną. A pijąc, przebijają się oczywiście ewidentnie cytrusowe nutki. Dobre AIPA!!

O'Haras' Irish Red


O'Hara's Irish Red, piwo irlandzkie. Podobno mały irlandzki browar wypuszcza takie piwka. Ale ja tam nie wiem, nie śledzę brytyjskiej historii piwowarstwa, ani specjalnie się nie znam na tamtejszych piwach ;)  To tutaj, to tradycyjne czerwone Ale, o rubinowym, klarownym kolorze. W smaku ewidentnie karmelowe, w kontrze przebija się słód i nutki ciasteczkowe. Na końcu zostaje posmak drożdżowy. Piwo jest dość rześkie i gazowane, pije się szybko. Jest ok.