poniedziałek, 29 października 2018

Fortuna Czarne Whisky Wood

Fortuna Czarne Whisky Wood, browar Fortuna. Uwaga Uwaga, wersja limitowana klasycznego Czarnego z Fortuny! Leżakowane z płatkami z beczki po whisky. Szkoda, że nie napisali jakiej whisky, no ale nie marudzimy, tylko pijemy :) Nie wiadomo jak wystylizować to piwo. Jakiś porter/stout z beczką? A może po prostu Czarne z Fortuny, tyle że leżakowane ;) Tak chyba najlepiej, bo chyba każdy wie jak smakuje ten klasyk browaru z Wielkopolski. 

Kolor brązowy z lekkim odbiciem rubinowym. Piana dość obfita, ale szybko ginie... jak w coli ;)
W zapachu czuć oczywiście, że jest to Czarne "fortuniaste", dodatkowo wyczuwalny jakiś... powiedzmy szlachetny alkohol. Aromat jest mało skomplikowany. Nie wyczuwalne są nuty typowe dla piw w ten sposób leżakowanych, czyli beczki, wanilii, drewna. Za to whisky owszem. 

W smaku Fortuna Czarne, czyli trochę coli, trochę karmelu, w końcu lekka, bardzo delikatna wanilia od płatków z beczki plus specyficzna gorycz whisky. 

Najwyraźniej plan został zrealizowany. Czarne jest, whisky jest. W tym przedziale cenowym takiego piwa nie znajdziemy, dlatego warto się zapoznać. Czy każdemu posmakuje to inna kwestia. 

Dla mnie jest średnie, smakuje na dłuższą metę jak słaba whisky z colą, pod koniec bardzo natrętne. 
No i takie piwo powinno być w małych butelkach, bo pół litra to zdecydowanie za dużo. 
Warto chyba będzie trochę potrzymać w piwnicy, może piwo się ułoży jeszcze :)

piątek, 19 października 2018

BaraCuda

BaraCuda, kooperacja browarów AleBrowar i Birbant. Kolejna kooperacja. Tutaj nie mam pytań. Dwa klasowe browary rzemieślicze uwarzyły na prawdę świetne piwo! Ciemne, podwójne Ale. Takie dwa razy brytyjskie ;)

Oleiście się nalewa, brązowe. Pianka beżowa kremowa. Prezentuje się elegancko.
Pachnie tak samo mistrzowsko. Skład, z czekoladowymi i karmelowymi słodami, zrobił tu swoją robotę. Jest czekolada, jakiś orzeszek, kawa zbożowa, ciasteczka, herbatniki, wow! Tyle tu aromatów!

Smak nie odbiega w niczym. Mamy tu tylko dołożone trochę ziołowości i goryczki, oczywiście od chmielu. Jest tu też karmel i jakby lekko przypalony spód ciasta.

P.S. Etykietka - mistrz!!!!

czwartek, 18 października 2018

Hopken! Hopken! 3.0

Hopken! Hopken! 3.0, browar Golem. Trzecia odsłona piwa Hopken. Klasyczna APA od Golema tym razem w wersji bardzo mętnej, mglistej - modnego od jakiegoś czasu w krafcie - "hazy" ;) Dali tu dużo płatków pszennych i owsianych. Zmętniły one i nadały piwu bardzo gładką teksturę. Pije się bardzo z poślizgiem ;)

Jest lekko karmelowo, słodowo jest lekko owocowo, w posmaku lekko kwaskowo. Wszystko właśnie bardzo delikatnie i na dystans. Nie jest agresywnie z żadnej strony. Dobre pijalne APA, jak wszystko od Golema!

poniedziałek, 15 października 2018

Trapeze

Trapeze, browar Raduga. Oj już dawno nie było u mnie filmowej Radugi. Czas trochę nadrobić zaległości. Już od jakiegoś czasu na rynku jest ich piwo pszeniczne z dodatkiem soku z marakui. Połączenie optymalne i idealne na letnie skwary. A co do piwka? Film z1956 roku z Tonym Curtisem i Burtem Lancasterem - "Trapez". Mamy dwóch akrobatów cyrkowych, jeden kontuzjowany, drugi pod jego opieką. I oczywiście w to wszystko miesza się kobieta, no jakże inaczej. Bardzo wyrachowana kobieta. 

A piwo? Bardzo mętnę, ciemnożółte, lekko pomarańczowe. Jak doleje się wszystko z butelki mamy istne błoto w szklance z pływającymi farfoclami i kawałkami owoców. Ja tam takie lubię ;) 
Pachnie kwaskawo i marakują. Smakuje kwaśno-słodko. Jest marakuja, jest wyczuwalna nawet zbożowa pszeniczna nuta.

Piwo idealne dla kwasożłopów, pszenicomaniaków i dla łaknących orzeźwienia :)

wtorek, 9 października 2018

Konstancin New England IPA

Konstancin New England IPA, browar Konstancin. Edycja limitowana z browaru Konstancin, etykietka odbiega od klasycznych piw z tego browaru, no i styl piwa bardzo nowofalowy. Mamy tu New England IPA/Vermont. To jak powinno być? Mętni, gęsto, soczyście i owocowo. Swoje palce przy tym piwie "maczał" jeden ze znanych bloggerów. Czy to reklama?  Nie wiem, pewnie i tak było. A jak piwo wyszło według mnie? Szczerze - dość kiepsko, szczególnie porównując je z innymi Vermontami z browarów craftowych, to bardzo źle. 

Wygląda całkiem w porządku, totalnie nieprzejrzysta mgła, kolor pomarańczowo-słomkowy. 

Zapach nie spodobał mi się, mało owocowy, raczej jakiś przypalony karmel, żywica i przyprawowość.
W smaku podobnie, jest tu coś nie tak. Daje mocno chmielem - to trzeba przyznać, ale nie tak jak powinno, nie ma tropików w ogóle, jest jakieś takie pomieszanie owocowe, dziwne (stare jabłka i gruszki?) Do tego dużo żywicy, przypraw i jakaś ziemistość. Szczypie.

Klapa jak dla mnie. Szkoda. Aż dziwię się, ze tyle pozytywnych recenzji.