Miłosław Górnej Fermentacji, browar Fortuna. I co tu mam zrobić z tym nowym Miłosławem. Oczekiwanie wielkie, na Targach piwnych szybko się pokończyło. Co to będzie za piwo, co to będzie....niepewność, podnieta. No i mam. Leję, wącham, smakuję. ....i lekkie rozczarowanie. Spodziewałem się przynajmniej czegoś w stylu dobrego, aromatycznego Ale. A tu taki po prostu Miłosław. Bardzo klarowna, bursztynowa barwa, w smaku ogólnie przypomina inne Miłosławy (sic!). Na początku gorzki, przy przełykaniu słodkawo-kwaśny, na końcu zostaje jakby drożdżowy posmak. Belgijskie drożdże, ehhh reklama dźwignią handlu. Czuję się rozczarowany. Dawać mi tu Czarną Fortunę!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz