Orange Juice, browar Golem. Jak przy każdym piwie od Golema - fajna nazwa. Tym razem nic z kultury żydowskiej, za to intrygująca gra słów, tym ciekawsza, jak skojarzymy z postacią widniejącą na etykietce. Juice, Jezus.... czaicie, nie ;) Pomarańczowy Jezus. Dlaczego pomarańczowy. Ano dlatego, że do piwa uwarzonego w stylu Wheat Ipa (Pszeniczne IPA), dodano skórki pomarańczy. I chyba nie szczędzono na owocach. Bo jest kapitalnie wyczuwalna!
Zapach klasycznie chmielowo amerykański. Głównie mocno dojrzałe tropikalne owoce, z lekko zaznaczoną pomarańczą.
Pomarańcza za to wybucha po kilku łykach. Tu już ten aromat jest na równi z chmielowym. Komponuje się wszystko bardzo fajnie. Ale jednak nie oczekujcie od tego piwa zbyt wiele. Goryczka średnia. Wyszło ok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz