czwartek, 1 września 2016

Wheatodon

Wheatodon, browar Fabryka Piwa. Co my tu mamy? Amerykański pszeniczniak, na dodatek dubeltowy, imperialny. Czyli, mamy dużo alkoholu i goryczkę potężną, na poziomie powyżej 100 IBU, jak wskazuje producent. Imperial American Wheat - tak go wystylizowali. Szczerze o goryczce? Chyba trochę zawyżyli ten wskaźnik. Wcale nie jest takie gorzkie, chociaż rzeczywiście - może wyrwać co nieco ;)

W zapachu dolatują nieśmiałe amerykańskie chmiele, czyli leciutko cytrusowo i tropikalnie. Dolatuje też nieźle zakamuflowany alkohol, co jest jeszcze ok.

W smaku jest wg mnie trochę gorzej i wbrew oczekiwaniom po przeczytaniu etykiety. Bardziej to piwo przypomina jakieś mocne angielskie Ale, niż cytrusowe amerykańskie pszeniczne. Tyle dodali jankeskich chmieli, gdzie to się podziało? Nie wiem. Być może trefna warka...
Czujemy trochę ciasteczek, karmelu i słodyczy. I to tu gra pierwsze skrzypce. Piwo ogólnie jest ciężkie, z potężnym, gęstym cielskiem. Alkohol oczywiście idzie wyczuć, ale jest on bardziej likierowy i łagodnie zbalansowany, tak więc nie przeszkadza na dłuższa metę.

Grubo, oj grubo. Ciężko było dopić pół litra. Ale 7% to zawsze 7 punktów do przyjemności :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz