Polizei, browar Fabryka Piwa. Tak sobie brocząc między sklepowymi półkami, już trochę znudzony ciągłym chmieleniem się różnymi "ipami:", szukałem czegoś innego. Czegoś, czego jeszcze nie piłem. W oko wpadła mi etykietka Fabryki Piwa i ich piwo w stylu Gose - czyli dzisiejszy bohater. Pamiętam ich Rubust Portera. Był świetny. Gose, to styl niemiecki, mało popularny; można by rzec nawet dość ekstrawagancki i mało znany. Najogólniej mówiąc piwo kwaśno-słone.
Po otwarciu butelki, czuć raczej zwykłym Pilsem, odrobine skwaśniałym. Tak więc pierwszy kontakt nie przyprawia o zawrót głowy.
W szkle piwo prezentuje się "szampanowo". Jasny, złoty kolor, bardzo klarowny. Bąbelki, pianka średnia puszysta.
Po wzięciu łyka szok totalny. Komuś zastrzyk? Jest dokładnie jak powinno być. Słono i kwaśno, trochę owocowo. No czegoś takiego jeszcze nie piłem. Pierwsze co się nasuwa na myśl to... szampan. Bardzo wytrawny szampan. W ogóle piwo jest bardzo winne.
Słód zakwaszający robi tu swoją robotę. Oprócz tego mamy kolendrę, skórkę słodkiej pomarańczy i... sól :) Jest też amerykański chmiel, ale raczej niewyczuwalny.
Sumując, dla mnie na dłuższa metę piwo kompletnie niepijalne. Ale wypite do końca. Wszak styl, którego jeszcze nie znałem, w końcu zaliczony :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz