sobota, 2 września 2017

Desire

Desire, browar Hopkins. Mój pierwszy kontakt z tym browarem. Na debiut wybrałem piwo w stylu Sour Wheat, czyli kwaśne pszeniczne. Dodatek: mango :) Może być interesująco. 
Etykietka ładna kolorystycznie, nie powala jakoś totalnie, utrzymana w stylu browaru.
Czas otworzyć kapsel.

Zapach z butelki jak i z pokala jest słodki, owocowy, mango. Totalnie mango. Kurczę jest naprawdę niebezpiecznie słodko. Zobaczymy co będzie w smaku.

Upss... tu się nic nie zmienia. Słodycz pozostaje, aromat mango dominuje, smak przypomina napój multiwitaminowy. Mimo, że jest to ok smak, nie tego oczekiwałem po piwie, które ma być kwaśne. Spodziewałem się, tak dzisiaj popularnego w ostatnich miesiącach, kwaśnego napitku z odrobiną aromatu tegoż mango. Niestety jest to piwo słodkie, owocowe, coś jak Corneliusy.  Goryczki nie zastaniemy.

Szkoda tego piwa... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz