Piwo Świąteczne. Odsłona III
Rudolf, browar Jana. No i jeszcze znalazło się u mnie miejsce na tzw. piwo świąteczne. Chociaż w tym wypadku, raczej pozycjonowane w tej kategorii głównie dzięki nazwie i historyjce z etykietki, aniżeli z samego stylu, czy dodatków do piwa. No i jeszcze może ilość alkoholu w sam raz na zimowe rozgrzanie ;) Kiedyś to piwo było określane jako Weizenbock, czyli pszeniczny Koźlak. Obecnie na etykietce widnieje "Imperialna Pszenica". Dlaczego? Niewiadom, a przecież to są dwa różne style. Po wypiciu mojego skory bym był do określenia drugiego.
Rudolf, browar Jana. No i jeszcze znalazło się u mnie miejsce na tzw. piwo świąteczne. Chociaż w tym wypadku, raczej pozycjonowane w tej kategorii głównie dzięki nazwie i historyjce z etykietki, aniżeli z samego stylu, czy dodatków do piwa. No i jeszcze może ilość alkoholu w sam raz na zimowe rozgrzanie ;) Kiedyś to piwo było określane jako Weizenbock, czyli pszeniczny Koźlak. Obecnie na etykietce widnieje "Imperialna Pszenica". Dlaczego? Niewiadom, a przecież to są dwa różne style. Po wypiciu mojego skory bym był do określenia drugiego.
Piwo to posiada na prawdę obfitą biała pianę (jest pszenica ;) ). Jest klarowne, w kolorze bursztynowym. Od razu po przelaniu wydaje się mocno nagazowane.
W zapachu typowy Weizen, jakby z dodatkiem mocnego belgijskiego Ale.
W smaku na początku słodkie, potem przyjemnie, delikatnie alkoholowe, rozgrzewające. Słaba goryczka. Delikatne nuty korzenno-goździkowe i dojrzałe banany. Po ogrzaniu alkohol staje się bardziej agresywny, lecz dobrze przysłonięty "okolicznymi" aromatami pszeniczno-drożdżowymi.
Jak dla mnie dobre, rozgrzewające piwo. Plus!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz