Po Godzinach RIS, browar Amber. Kolejne z serii "Po Godzinach". Tym razem ze zmienioną etykietką. Bo i piwo nie zwykłe. Amber rzucił się na głęboką wodę i uwarzył Russian Imperial Stout. Dla mnie bomba, tym bardziej, że i cena tego piwa jest (była) raczej przystępna jak na ten styl. Nie powiem, w różnych sklepach różniła się nawet trzema zetami, no ale co zrobić. Mamy wolny rynek? Hehe nie mamy, no nie? Ale nie politykujmy tylko pijmy!
Kolor nie jest czarny, czy prawie czarny jak w RISach, lecz ciemno brązowy, pianka beżowa, ciemna nawet brunatna bym powiedział.
Zapach bardzo ładny. Czekolada (!), dużo jej. Odrobina kawy. Niestety paloności, palonych słodów jest tu jak na RIS, zbyt mało...
W smaku bardzo wporzo. Znowu nie powiedziałbym, że typowy RISowy, ale mi smakuje! Alkohol dobrze ukryty jak na 10% - plusik. Ale rozgrzewanko mamy i tak porządne ;) A co tu wyczujemy? Ano, czekoladę, jakaś śliwka i całkiem fajna goryczka.
Muszę przyznać, że to na prawdę jedno z lepszych piw od Amber. Nie porzucać tej drogi! Doskonalić! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz