środa, 23 maja 2018

takAHaka


takAHaka, browar Pinta. Niezwykła to ciekawostka znaleziona pewnego dnia w Chacie Polskiej :) A dlaczego niezwykła? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Mamy tu tropikalne czarne IPA, z toną nowozelandzkich chmieli, plus pulpa z mango, ananasa i marakuji. Aromatyczna bomba z ciemny charakterem. I właśnie to połączenie wydaje się dość interesujące na pierwszy rzut oka. Tylko czy tu wszystko pasuje?

Kolor ładny, brązowy. Piwo leje się oleiście do szkła. Pianka beżowa dość obfita.

Zapach... pierwsze niuchy zwalają z nóg. Owocowość na maksa, multiwitamina i Wibovit z tropikalnymi owocami na przodzie. Zaraz za nimi porządna ciemnosłodowa paloność z nutami kawy. Co tu się dzieje?!

W smaku jest jeszcze intensywniej. Czujemy to samo z ciut większą slodowością. Możnaby powiedzieć, że pijemy miazgę landrynków wszystkich kolorów zmieszaną ze świeżo zaparzoną kawą. Tego jeszcze nie piłem.

I wszystko byłoby fajnie, alkohol dobrze ukryty (a trochę go tu jest), fajne smaki. Tyle, że w miarę picia, piwo męczy, nie jest pijalne - to na pewno. Wg mnie to trunek do długiego sączenia, a nie do szybkiego orzeźwienia. Mam mieszane uczucia. Ale polecam poznać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz