Marynka Pils Green Lemon, browar Wąsosz. A to ci dopiero. Jedno z lepszych piw jakie piłem. Tym większe u mnie zaskoczenie, że jest to Pils, czyli raczej styl spychany przeze mnie na pobocze. Wzięty z ciekawości. Pils z cytrynką? Ciekawe jak smakuje, tym bardziej, że w składzie jest 100% sok z cytryny hmm... nie jakieś sztuczne aromaty nie wiadomo skąd wzięte, które pewnie można znaleźć w koncernowych Radlerach, tylko prawdziwy naturalny sok!
Pachnie rześko , cytrynowo, w tle jakieś minimalne chmielowe aromaty(?)
W smaku orzeźwiające, zaskakujące połączeniem pilsowej goryczki (dobrze zaznaczonej) i słodko-kwaskowatej cytryny. W posmaku trochę nut trawiastych, czy ziołowych.
W dupie mam Radlery wszelkiej maści (czyt. Warki, Lechy i inne pierdy). Czy nie lepiej podelektować się takim oto piwem, jeśli się ma ochotę na owoce?
Tyle mogę powiedzieć, wypiwszy to piwo z butelki nad rzeką :) Jest dobrze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz