Czar Goryczy, browar Manufaktura Piwna Jabłonowo. Kiedyś pisałem tu o piwie Sen Apacza, czyli jednym z piw dla Biedronki uwarzonych przez Manufakturę. Kolejnym, którymś już z kolei (nie liczę, bo naprawdę nie warto), jest Czar Goryczy, w stylu wg. Manufaktury: IPA. Jest to jeden wielki żart i rozbój. Podobnie jak Sen Apacza, ze stylem o jakim piszą nie ma nic wspólnego. To nawet nie ma nic wspólnego z "dobrym piwem", a co dopiero mówić o APA/IPA.
Czar Goryczy, no nazwa świetna. IPA to piwo znane z tego że goryczka jest tu dość wysoka. Ale tym razem nazwa dla mnie kojarzy się z "przelaniem czary goryczy", czy z po prostu "rozgoryczeniem".
Rysunek na etykietce, ma mówić klientom: piwo jest takie gorzkie, że piwny Janush zielenieje lekko mówiąc. Przy prawdziwym IPA, tak by było. Niestety nie tutaj. Etykietka raczej pokazuje mnie, po wypiciu pierwszego łyku.
Krótko: piwo jest nie do wypicia, nie w styl, śmierdzące (a powinno być pachnące), ciężkie, męczące i najzwyczajniej w świecie obrzydliwie. W kibel je!!
Nie kupujcie!!
Faktycznie to szczyty. Nawet nie ma w składzie podanych rodzai chcieli
OdpowiedzUsuń