Jasny Grom, browar Perun. Mój pierwszy napitek z tego browaru. I od razu mam do niego (browaru) sentyment. Wszystko przez ich nazwę ;) Perun - jeden z największych i najsilniejszych bogów dawnych Słowian, bóg burz, piorunów itp. Kocham te klimaty, starosłowiańszczyznę, rodzimowierstwo, a i na studiach też ciut musnąłem naszą mitologię. Przez to wszystko chciałem, no po prostu chciałem i zaklinałem, żeby Jasny Grom było piwem niezwykłym, a przynajmniej bardzo dobrym. No i magia się udała - piwo jest bardzo dobre, bez fajerwerków, ale grom ciśnie. Styl APA.
Kolor ma bursztynowy, mętny. Gęsta piana wygląda bardzo okazale, zostaje do końca.
Pachnie głównie żywicą i leśnymi woniami. Przebija się leciutki karmel i jakieś herbatniki .
W smaku jest ostro chmielowe, znowu żywica ale i nuty tropikalne się znajdą, chociaż te są naprawdę dość daleko schowane. Plus karmel. Goryczka o dziwo słaba, szkoda. Bardzo pijalne piwo.
P.S. Etykietka w stylistyce Peruna. Prosta i klasyczna. Warto dodać, że browar ten warzy piwo dedykowane dla zespołu Behemoth. Poluję jeszcze na te białe kruki. Nie spocznę póki nie wypiję hehe ;) I właśnie te z kolei mają, krótko mówiąc, wyjebane etykietki ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz