wtorek, 16 lutego 2016

Bojan Czarny

Bojan Czarny, browar Browary Regionalne Jakubiak. Znowu kłopotliwe piwo. W tym przypadku chodzi o nazwę i to co pod tą nazwa się kryje, albo kryło. Wypiłem dwa omawiane piwa w odstępie kilku miesięcy (niestety nie spisałem nr warek). O dziwo, były to dwa różne piwa (sic!) Zaraz, zaraz... jak to możliwe. Spieprzona warka? Nie, bo oba piwa były dobre, tyle że różne w stylu! Podmieniona etykietka...być może.

Ok, po kolei.
-Pierwsze z nich wypiłem w październiku 2015. Nazywało się Bojan Czarny. Aromat, smak, i wszystko  co może być z piwem związane wskazywało na jedno: to Black IPA, jak nic! Karmele, słód pale ale oczywiście rządził, aromat i smak to chmielowo-cytrusowe połączenie.  
-Drugie wypite w sylwestra, czyli 3 miesiące po pierwszym. Także nazywało się Bojan Czarne. Można by rzecz, to klasyczne ciemne piwo, karmel, palone nuty, trochę kawy w oddali. Niby Stout, niby Porter, chociaż raczej to pierwsze. Dość ciężkie.

Rozwiązanie zagadki: Bojan Czarny jest następcą Bojana Black IPA. W moim pierwszym przypadku, wypiłem właśnie IPA, ale już z nową etykietką - KARYGODNY BŁĄD browaru. Oj...panie Jakubiak, nie przystoi. Poza tym, Nie lepiej byłoby zrobić po prostu dwa piwa?  Po co rezygnować z jednego, tym bardziej IPA, które teraz, kiedy rewolucja piwna w Polsce ma się jak najlepiej, na pewno znalazłoby wielu nabywców...np. mnie, bo za tę cenę czarne IPA, to przecież dobre IPA....było.


P.S. Jeszcze jest możliwość, że po prostu warki są inne, w zależności od piwowara, selekcji składników etc. Może pracownicy browaru maja wolną rękę (jako tako) co do składników?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz